05.10.2016 - wracamy do Radomia
Po występie nad ośrodkiem sportów wodnych pod Pekinem wracamy wieczorem do centrum. Pogoda się popsuła, jest chłodno i pada deszcz. Zjedliśmy kolację i pojechaliśmy na lotnisko. Po nadaniu bagaży i pożegnaniu z naszymi przewodniczkami, ustawiliśmy się w kolejce do kontroli paszportowej. Następna kolejka to kontrola bezpieczeństwa. Wreszcie jesteśmy pod naszą bramką i możemy nieco odpocząć. Do Dubaju lecimy lotem EK307. Nasz samolot to ponownie gigantyczny Airbus 380 - 800. Start planowany jest na godzinę 23.55 (czyli jest jeszcze wtorek) Wystartowaliśmy z niewielkim opóźnieniem o 00.11. Lot trwał 8 godzin 11 minut i w Dubaju wylądowaliśmy o 4.22 miejscowego czasu. Lecieliśmy nad Chinami, pustynią Gobi, Pakistanem aż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na pokładzie A380 Z tego lotu jednak nie mamy zbyt wielu wspomnień, gdyż poza posiłkami, w większości go przespaliśmy. Wśród orkiestrantów jest nawet sporo osób, które przesp...